piątek, 20 listopada 2009

20 listopada 2009. "Wspomagacze" już w domu.

Wcześniej wspominałem o otrzymanych poradach ze sklepu z odżywkami. Wraz z nimi otrzymałem drogą sieciową (po podaniu wymiarów) dietę. Oto jak ona wyglądała:

I POSIŁEK: Płatki owsiane 60g, mleko 500ml, tuńczyk z wody 100g, pieczywo razowe 50g, margaryna/masło 5g, jabłko 200g, sok pomidorowy 250ml.
II POSIŁEK: Filet z drobiu 200g duszony w warzywach (marchew , pietruszka , cebula 200g), ziemniaki 160g, surówka z kapusty białej, oliwa z oliwek 10g, kefir 150g.
III POSIŁEK: maślanka 250ml, orzechy włoskie 30g, grejpfrut 400g.
IV POSIŁEK(kolacja max 21.00): Pieczywo razowe 50g, pasta z sera i ryby (ser twarogowy 150g, tuńczyk 75g,jogurt naturalny 40g), warzywa.

Szczerze mówiąc zastosowałem się do niej z ciekawości jednego dnia i zrezygnowałem. Po pierwsze moja dieta jest konkretniejsza pod tym względem, że jem dużo mniej i starczy by być sytym. Z wyżej wypisanego zestawu nie zjadłem wszystkiego, za dużo. Tym co mi podesłano można spokojnie rozepchać żołądek i spowodować napełnienie się „balonu”. Nie wspominając o tym, że tuńczyk nie pachnie ani nie smakuje zbyt dobrze :). Nie podważam kompetencji osoby z danego sklepu, ale myślę, że zaufać co do diety osobie, która na oczy mnie nie widziała to dość wątpliwa sprawa. Ta dieta jest raczej dobra dla kogoś kto dopiero co rezygnuje z wynalazków typu hamburgery itp., a ja mam już przecież za sobą zrzucone ponad 20 kilogramów. Zatem jeden dzień na spróbowanie i wracam do swojego – trzy posiłki dziennie plus jakieś jabłuszko bądź orzeszki jako dodatek między owymi posiłkami. Kolacje i śniadania oparte ostatnio na płatkach musli bądź owsianych, na obiad zazwyczaj mięso z warzywami (+ najczęściej ryż). Czuje się z sobą dobrze tak jedząc.
No i w końcu, 19-stego listopada listonosz przyniósł paczuszkę ze wspomagaczami. Pisałem o nich w poprzednim teście, nie ma zatem co się powtarzać. Rozpisałem sobie kilka najbliższych dni i wyglądają one tak:

JEDEN DZIEŃ: (2 x 2 L-carnityny, 30 minut przed obiadem, 30 minut przed taekwondo), wieczorem taekwondo, 30 x sprężyna, 30 przysiadów ze sztangą, 30 x sztanga na biceps, 30 x sztanga na triceps, 30 x sztanga na barki, rower, 100 x zginanie brzucha (te wszystkie ćwiczenia po śniadaniu).
KOLEJNY DZIEŃ: (4 L-carnityny 30 minut przed biegiem na czczo, 3 x 2 HMB rano,po treningu,przed snem), bieganie (20 minut 2 minuty szybko 2 minuty wolno – mówię Wam, hardcore!),30 x sprężyna, 30 przysiadów ze sztangą, 30 x sztanga na biceps, 30 x sztanga na triceps, 30 x sztanga na barki, 100 x zginanie brzucha. Ćwiczenia wykonuje wieczorem prócz zginania brzucha, które robię na czczo. NASTĘPNY DZIEŃ: (dzień zapełniony obowiązkami): (2 x 2 L-carnityny 30 minut przed posiłkiem, 3 x 2 HMB co 6 godzin), 30 pompek, 30 brzuszków, 30 przysiadów, 30 minut rozciągania i wymachów nogami, 100 X zginanie brzucha.
NASTĘPNY DZIEŃ: (dzień zapełniony obowiązkami): (2 x 2 L-carnityny 30 minut przed posiłkiem, 3 x 2 HMB co 6 godzin) , 100 X zginanie brzucha. Czyli taki leciutki odpoczynek, ale bardziej z powodów obowiązków niż przemęczenia.
KOLEJNY DZIEŃ: (4 L-carnityny 30 minut przed biegiem na czczo, 3 x 2 HMB rano,po treningu,przed snem), bieganie (20 minut 2 minuty szybko 2 minuty wolno),30 x sprężyna, 30 przysiadów ze sztangą, 30 x sztanga na biceps, 30 x sztanga na triceps, 30 x sztanga na barki, 100 x zginanie brzucha.

Potem trzy dni z taekwondo wspomagane innymi ćwiczeniami i tak dalej. Dawkowanie odżywek zgodnie z zaleceniami na opakowaniu i w dodanym do przesyłki katalogu. Zobaczymy jaki będzie efekt to moje pierwsze spotkanie ze wspomagaczami. Oczywiście paczka, którą przyniósł listonosz oglądana sto razy z każdej strony i mam co do niej duże wymagania :). Nie tyle do HMB, które jest jakby przy okazji, ale bardziej wymagam od L-carnityny. Sylwetka ćwiczącego TKD musi być szczupła, w innym wypadku moim zdaniem wygląda on tragicznie, a nawet dobre wyszkolenie techniczne nie zaciera wizualnego kiczu.

23 listopada reprezentacja Polski w ITF wylatuje do Argentyny na Mistrzostwa Świata w TKD! W tym znajduje się oczywiście złota kadra kobiet z Joanną Paprocką na czele. Dziewczyny będą bronić po raz 4 z rzędu (!) tytułu Mistrzyń Świata. Tytuł najlepszej drużyny uzyskuje reprezentacja, która zyska największą sumę punktów we wszystkich konkurencjach. Gospodarze, czyli Argentyna to największy konkurent biało czerwonych. Z pewnością doda im chęci odebrania nam tytułu fakt, iż będą występować u siebie. Pozostaje trzymać kciuki i liczyć, że na oficjalnej stronie imprezy (http://www.tkd-itfargentina2009.com/english) pojawi się dużo ciekawych materiałów.






Tak jak zapowiedziałem wcześniej zapraszam na kolejne filmy z telewizji internetowej www.lookr.tv. W listopadzie 2009 gościła w jednym z programów kadra narodowa kobiet w taekwondo ITF. Uwierzcie, że zawodniczki te są warte poznania. LOOKR TV wyszła też poza studio i nakręciła krótki materiał z treningu zdobywczyń złotych medali! Myślę, że oba filmy umilą Wam czas. Skrót programu ze złotą drużyną kobiet w TKD znajduje się pod tym adresem: http://lookr.tv/player.php?id=1164 . Trening złotek znajdziecie zaś tu: http://lookr.tv/player.php?id=1162 . Miłego oglądania!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz