niedziela, 1 listopada 2009

1 listopada 2009. Aktywny miesiąc.

Dziś 1 listopada 2009 – minął dokładnie miesiąc od pierwszego treningu TKD. Jak wcześniej wspomniałem razem z treningami sztuk walki zacząłem też serie ćwiczeń w domu gdyż trzy treningi tygodniowo to według mnie mało jak chce się coś osiągnąć zaczynając w wieku dwudziestu paru lat. Trzeba działać. Wymaga to moim zdaniem nieco (a nawet sporo) skrajności.
Przede wszystkim bieganie. Zanim zacząłem ćwiczyć na dobre, biegałem jakieś marne kółeczka wokoło domu, może z 3 minuty dziennie. Wtedy jak człowiek był otyły wydawało się to takie mega osiągnięcie, dzisiaj można się z tego tylko śmiać. I wyciągać wnioski. Bo czy nie jest to dowód na to, że postępy mają miejsce? W rzeczy samej takim dowodem właśnie to jest! Z kilku minut miesiące temu, zrobiło się pokonywane leciutko 20 minut na początku października. W październiku biegałem 3-4 razy w tygodniu, zazwyczaj w dni bez treningu TKD. Do tego raz w tygodniu godzina basenu (z minimum 10 przepłyniętymi długościami, reszta to zabawy z kobietą :). Pod koniec miesiąca 20 minut zmieniłem na 25 – najlepiej na czczo (szybsze spalanie tłuszczu). Raz, mając dobry dzień pobiegłem 40 minut – chciałem pokazać sobie, że można. Można – i na pewno do tego wrócę.
Prócz biegania robię podstawowe, znane wszystkim ćwiczenia – zazwyczaj także 4 razy w tygodniu. Wymyśliłem sobie liczbę 25 (zupełnie z kosmosu…) i jej się trzymam. Na przykład dzień bez TKD wygląda tak: bieganie (25 minut), 25 pompek, 25 brzuszków, 25 x rozciąganie sprężyny, 25 przysiadów. Czasami zwiększam sobie ilości robiąc czegoś wybranego (przykładowo pompek) po 50 powtórzeń. W dniu gdy biegałem 40 minut wszystkiego zrobiłem po 40 – i tak dalej, czasami bawię się tymi liczbami. Najważniejsze by codziennie coś robić i zrobić to dokładnie. W niektóre dni bez treningu sztuki walki robię też 25 minut (bądź więcej) rozciągania, wymachów nogami, kopnięć. To co się robi na treningu uważam za niewystarczające na szybkie postępy. I chyba słusznie.
W ostatni dzień października wprowadzam do „rozkładu jazdy” kolejne elementy. Ćwiczenia ze sztangą. Kumpel znalazł starą 20 kilową zabawkę w piwnicy i postanowił mi ją wręczyć wraz ze starą jak świat „packą” do kopnięć. Miał też „buty” do kickboxingu, ale ich wygląd pozostawię bez komentarza :). Niech za niego posłuży to, że wziął je inny znajomy i niedługo staną się prawdziwym hitem na dzielnicy. Liczą się intencje – chłopak chciał zrobić prezent, a podarował coś przypominające bambosze babci. Wróćmy jednak do sztangi.
31 październik wyglądał już tak: bieganie (25 minut), 25 pompek, 25 brzuszków, 25 x sprężyna, 25 przysiadów ze sztangą (!), 25 minut rozciągania i wymachów nogami, 25 x sztanga na biceps, 25 x sztanga na triceps, 25 x sztanga na barki, 25 x zginanie brzucha. Dodałem więc ćwiczenia ze sztangą i nowe ćwiczenie na brzuch, które polecił mi znajomy. To taki „niepełny brzuszek” – jedna noga uniesiona, schylasz się nie do końca (jak w brzuszku), a tylko lekko się unosisz. Trzeba przyznać, że to niepozorne ćwiczenie, a czuć cały brzuch. Dorzucam to do rozkładu ćwiczeń. Co do sztangi to będę z nią ćwiczył co drugi dzień – tak będzie chyba lepiej. Czemu 25 powtórzeń? Nie wiem, nie pytajcie :).
Mówicie, że nie macie czasu na rozciąganie, ćwiczenie w domu? Jasne…A ile czasu poświęcacie na telewizor? Podczas wydania „Wiadomości” zrobicie niezłe rozciąganie czy serie ze sztangą. Zamiast fotela – podłoga i jazda. Brzuszki, pompki, przysiady – każde ćwiczenie można przecież wykonać o innej porze dnia, wtedy kiedy macie wolne kilka minut. To tak naprawdę chwila, tylko kiedy się o tym czyta wydaje się to bardzo długie. Biegać najlepiej na czczo, mówiąc wprost – ustawić zegarek na wcześniej. Trzeba tylko chcieć! By być uczciwym napiszę, że nie mam dzieci, ale nie sądzę by była to przeszkoda w domowym trenowaniu. W oglądaniu „Wiadomości” (meczu, koncertu, filmu) na fotelu nie przeszkadza, a w robieniu tego samego z ciężarkami w rękach bądź w pozycji do rozciągania już tak? Nie łykam tego lenie :).
Nie muszę chyba dodawać, że te wszystkie ćwiczenia wykonywane są dla ogólnego rozwoju ciała oraz rzecz jasna dla najcenniejszej wartości – zdrowia.

Dodaje filmiki z ćwiczeniami jakie dodałem do "repertuaru" pod koniec października. Filmów z pompkami, brzuszkami, przysiadami czy bieganiem nie muszę chyba umieszczać :). Rozciąganie znajdziecie w podstawowych treningach TKD, które już dodałem na stronę. Podane niżej linki wklejcie do okna przeglądarki i zobaczycie filmy z ćwiczeniami. Ćwiczenie na brzuch: http://www.youtube.com/watch?v=y-LY0-dehik&feature=related , triceps: http://www.youtube.com/watch?v=pV5vQNtFbmw ,
biceps: http://www.youtube.com/watch?v=zvoKbd3hVnQ , barki: http://www.youtube.com/watch?v=oAHol4jeS_0 - barki .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz