piątek, 29 stycznia 2010

29 stycznia 2010. Oczekiwanie na trening oraz zmiana w diecie.

Jeśli trafi się dzień wolny, oczekiwanie na wieczorny trening jest masakrą. Torba spakowana od wczoraj, dwa razy przejrzana czy oby znajduje się w niej cały sprzęt. Suplementy wraz z napojem energetycznym czekają na biurku by je wziąć, ostatnie minuty się dłużą, spożyty o tej i o tej godzinie posiłek musi się uleżeć. Jest to skutek olbrzymich chęci i w sumie nie polecam takiego podejścia…obawiając się równocześnie, że „to” będzie silniejsze od Was tak jak jest silniejsze ode mnie :). Po pierwszym egzaminie przyszła „odwilż”, a teraz na nowo w głowie mega zajawka i adrenalinka przed kolejnym treningiem. Chce się tam iść i chce się aby był jak największy wycisk. Chcę leżeć wieczorem w wannie z nogami jak z waty :). W końcu wybija godzina „zero” i można iść na salę, założyć dobok, założyć sprzęt i zapomnieć o całym świecie. O problemach w pracy, szkole, w domu – przez 90 minut liczy się tylko taekwondo. Jest to zdecydowanie lepsze uczucie niż faza po zażyciu narkotyków. Taki naturalny haj dający sporo satysfakcji.

Cieszą też pierwsze, malutkie efekty ćwiczenia z małą sztangą. Czy ma w tym swoją zasługę brane przeze mnie HMB? Niewiadomo. Jedni mówią, że tak, a drudzy, że na moim etapie, kiedy ciało jest nie wyćwiczone – szybko widać pierwsze postępy tak czy siak. Pewnie prawda leży gdzieś po środku. W każdym razie jeszcze pociągnę trochę na tym HMB (to już prawie 3 miesiące codziennego brania, trzeba być konsekwentnym) oraz na od niedawna branym BCAA.

Stwierdziłem też, że muszę wprowadzić rewolucję w swojej diecie. 3 posiłki dziennie, które spożywam to zbyt mało – za szybko robię się głodny i wtedy oczekiwanie na posiłek to jak oczekiwanie na zbawienie. Zabieram się za to od jakiegoś czasu, ale nie było natchnienia by zapoznać się z adekwatnymi artykułami. W końcu dzięki niezawodnemu Sportowemu Forum Dyskusyjnemu znalazłem chyba coś odpowiedniego i lekko zmodyfikowałem pod swoje potrzeby. Chodzi o to, że każdy ma inny plan dnia – według mnie 6 posiłków jakie tam proponowano to za dużo. Wystarczy mi z trzech przerzucić się na cztery według wskazówek ludzi, którzy znają się na jedzeniu. Ułożyłem sobie takie coś:

Przed posiłkiem bieg (bądź przykładowo 300 pajacyków).

POSIŁEK I – 8:00-9:00, -jajka, -garść orzechów włoskich, -płatki owsiane, - marchewka/ papryka czerwona.
POSIŁEK 2 - 11:00, -pierś z kurczaka na oleju, -surówka na przykład z kapusty, marchewki, buraczków.
POSIŁEK III – 14:00, -pierś z kurczaka/ inna część kurczaka / ryby, -kasza gryczana/ ryż, - szpinak.

Trening sztuki walki 3 razy w tygodniu, w pozostałe dni mały trening ciężarowy, 6 weidera codziennie aż do skończenia ćwiczenia – jak się skończy to inne ćwiczenia na brzuch.

POSIŁEK IV – w dni nie treningowe (sztuka walki) 18:30, w dni treningowe około 20:00. Twaróg półtłusty ze szczypiorkiem, -brokuły, - tuńczyk.

Czyli wybierając się na zakupy trzeba kupić: -jajka, - orzechy włoskie, - płatki owsiane, - marchew, papryka czerwona, szpinak, brokuły, ewentualnie inne produkty na surówki, - ryż brązowy, -kasza gryczana, - pierś z kurczaka, - tuńczyka, - łososia, - twaróg półtłusty, - szczypiorek, - jabłka, banany. Co do tych ostatnich to jabłko wskazane jest rano, a banan czasem po treningu jako dodatki.
No cóż – nie wszystko tam jest super dobre, ale spróbuję. Najbardziej boli przerzucenie się z ulubionych płatków musli na owsiane :). Trzeba też będzie się zorganizować. O ile dotychczas leciałem do najbliższego baru z chińskim żarciem, to teraz trzeba będzie wozić ze sobą plastykowe opakowania do jedzenia. Pozostaje też problem dni zajętych obowiązkami, wtedy jedzenie zostawię to samo tyle, że zamiast intensywnego treningu będzie jedynie 6 weidera. Lekkiej zmianie mogą ulec też godziny, szczególnie mam na myśli śniadanie. Jak wstanę o 4:30 (a i tak bywa) to wiadomo – pierwszy posiłek zaliczę o 5:00. Drugi posiłek pozostaje bez zmian. Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce, startuje od 1 lutego :).

Wrzucam Wam link do kilku sparingowych walk TKD ITF kontra kickboxing. Taekwondoka nie wypada w nich bynajmniej źle. Oto link: http://www.youtube.com/watch?v=_qnrIGOK4CQ&feature=rec-r2-2r-1-HM .

Ostatnio znowu dla LOOKR.TV wypowiedział się Łukasz Jurkowski. Tym razem mówi głównie o scenie MMA, ale w pewnym momencie tematyka zahacza też o taekwondo ITF, w którym 1 dan posiada „Juras”. Oto link do ponad 8 minutowej wypowiedzi: http://lookr.tv/player.php?id=1336 . Pod koniec marca walka Łukasza, a wystąpi w niej jako reprezentant TKD. Powodzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz